Współcześnie już nie eksperymentujemy z liśćmi koki, ani nie jemy serca lwa w celu zwiększenia siły, czy wytrzymałości, łykamy różnego rodzaju specyfiki w postaci proszku, kapsułek, czy tabletek, a w skrajnych przypadkach aplikujemy sobie zastrzyki. Ocena tego stanu rzeczy nie jest tak prosta, jak by się mogło wydawać na pierwszy rzut oka. W latach 30-tych XX wieku otrzymano syntetyczny testosteron, którego używano jako leku. Po II wojnie światowej, chcąc pomóc byłym więźniom obozów koncentracyjnych powrócić do normalnej egzystencji w społeczeństwie, lekarze aplikowali im sterydy anaboliczne. Na ówczesnym etapie rozwoju wiedzy na ten temat była to gra bardzo ryzykowna, ale wielu ludziom pomogła. W sporcie jednak nie tylko poszła naprzód wiedza z zakresu metod treningowych, ale także wykorzystano dokumentację lekarską z zakresu pomocy poszkodowanym przez systemy totalitarne.
Obecnie wskazuje się tylko na negatywy stosowania dopingu takie jak:
- katastrofalny ich wpływ na zdrowie zawodników
- nierówne szanse "koksów" i "czystych"
- niezgodność z ideałami sportu
- zwiększa się atrakcyjność zawodów - częste bicie rekordów
- tworzy się etaty ludziom pracującym nad nielegalną farmakoterapią
- pracę mają także osoby walczące z niedozwolonym wspomaganiem.
Innym aspektem jest to, kto może brać "ciężką chemię". Wlanie paliwa rakietowego do przeciętnego samochodu jeżdżącego po mieście, zakończyłoby się eksplozją, jednak to samo paliwo w bolidzie formuły 1 pozwoli wozom osiągać zawrotne prędkości bez ryzyka eksplozji. Identycznie jest z ciałem sportowca. Zaaplikowanie dawki sterydów anabolicznych młodemu sportowcowi może skończyć się zejściem śmiertelnym, lecz zawodnik z kilkunastoletnim stażem, którego ciało już nie reaguje na ekstremalne metody treningowe, przyjmując pod kontrolą lekarza pewne dawki może osiągnąć nadludzkie rekordy. Pytanie: "Po co?" jest nie tylko z natury filozoficznych.
Każdy z nas ma wolną wolę i na propozycję kogokolwiek dotyczącą czegokolwiek może odmówić. Eksperymenty psychologiczne np. Asha, czy Milgrama dowodzą, że nie zawsze, ale można sobie wyobrazić skrajną sytuację. "Jesteś młodym chłopakiem i zdajesz maturę. Niestety, mieszkasz na wsi w rejonie o dużym bezrobociu, a twoi rodzice nie są w stanie sfinansować twoich studiów. Okazuje się jednak, że masz predyspozycje do uprawiania pewnego sportu, ale na razie jesteś 5 w regionie. Zjawia się sponsor i mówi, że jak weźmiesz "chemię", będziesz nr 1 i dostaniesz stypendium, które pozwoli ci studiować i rozwijać karierę. Czy wówczas, mając perspektywę pracy w magazynie marketu za najniższą pensję, odmówiłbyś mogąc zostać mistrzem?". Odpowiedzi na tego typu pytania należą do bardzo trudnych, a ich ocena jest niejednokrotnie wielopoziomowa.