poniedziałek, 11 kwietnia 2011

Czas to pieniądz.

Struktura czasowa, hmm... brzmi mądrze, ale jest to zwykły plan mówiący co i kiedy robimy, a kiedy czegoś nie robimy. Dzięki temu możemy określić jaki wysiłek mamy wykonać, w którym momencie oraz ile i jak mamy wypoczywać, żeby następny wysiłek nie spowodował kontuzji, ani choroby. Jak już niżej wspomniałem to, na czym jesteśmy przez godzinę, półtorej, dwie lub trzy to jednostka treningowa. Kilka takich jednostek (może być 3, a może być 7) to mikrocykl. Klika mikrocykli tworzy mezocykl, który może trwać miesiąc lub kwartał. Kilka mezocykli tworzy makrocykl. Najpopularniejsze są makrocykle roczne, ale u zawodników dojrzałych tworzy się także makrocykle olimpijskie, czyli czteroletnie. Kilka makrocykli to właśnie TRENING. W skrócie: Trening to czas przemiany żółtodzioba w majstra, może nie od razu mistrza olimpijskiego, ale człowieka, który zna się na rzeczy. Celem treningu sportowego nie jest zdobycie medalu, pucharu, czy jakiegoś zaszczytu, ale osiągnięcie górnych wartości progowych swojego ciała. Ważne, żeby to zrobić w jak najkrótszym możliwie czasie zachowując zdrowie fizyczne, psychiczne, jak i społeczne ćwiczącego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz