piątek, 27 stycznia 2012

Chwasty w treningu szybkościowym.

Kawa - zwiększa pobudliwość układu nerwowego, ale jak pijasz codziennie 5 kubków to gówno cię pobudzi. Musisz władować sobie korę wierzbową, byle nie w pupę... Rozdrobniona do wrzątku i 5-10 minut gotowania, albo tabletka aspiryny, co rozszerza tętnice. Potem kawa, ale pół na pół z wrzątkiem do małej filiżanki lub Espresso z automatu. Do tego polecam propolis, ale rozpuszczony w spirytusie - żadne tam kapsułki, czy tabletki, bo tam "kit" się wciska zamiast kitu pszczelego. Jeśli to słabo działa, to odrobina odżywek typu Pump, ale z w/w specyfikami to raczej połowę tego, co zalecają producenci, bo żyły rozsadzi, a nie daj Boże będzie to trening fighterski i vice-mistrza Polski rozniesiesz... :D Tak więc bez szaleństw!

PS.
Jako dodatek można spróbować zioła Muira Puama, Palmy sabałowej lub ziela Damiana, ale to na dwoje babka wróżyła. Może puknąć, może nie...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz